W sobotnie popołudnie, 30 września 2017 roku, rozegraliśmy mecz z Hutnikiem w Warszawie. Był to pierwszy mecz rundy rewanżowej. Szczegóły tej rywalizacji – w rozwinięciu newsa.
Skład: Zyskowski Sz. – Dudkowski R., Jeż M. (c), Kujawka M.,Kowalewski M.(Sperczyński T.), Oktaba M.(Kryśkiewicz R.), Kopacz J. (Kaczmarczyk A.), Malanowski D.(Tomalak F.), Szachna K.(Przybyszewski K.), Nalazek J.,Stalmach J.(Bentkowski P.)
Mecz z Hutnikiem był trudnym pojedynkiem dla naszej drużyny. Od początku spotkania byliśmy drużyną lepiej poukładaną, ładnie rozgrywaliśmy piłkę, dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce i tworzyliśmy od czasu do czasu sytuacje do zdobycia goli. Często sytuacje podbramkowe miał Jakub Nalazek oraz Jakub Stalmach, jednak obaj razili nieskutecznością pod bramką. Dzięki bardzo dobrej organizacji gry w linii obrony i pomocy przeciwnicy bardzo rzadko przedostawali się z piłką pod nasze pole karne. Niestety w 30′ sędzia odgwizdał przewinienie jednego z naszych zawodników, a wykonujący rzut wolny zawodnik Hutnika popisał się pięknym strzałem w samo okienko bramki Szymona Zyskowskiego. Z gry gospodarzom na pewno nie należało się to trafienie, gdyż była to w zasadzie jedyna akcja, w której Hutnik stworzył realne zagrożenie pod naszą bramką. Chwilę później przesunięcie kilku zawodników na boisku przyniosło efekt, ponieważ jeszcze przed przerwą, w 35′ Jakub Nalazek doprowadził do wyrównania. Wynik do przerwy: 1-1
Po przerwie nie zmieniliśmy sposobu gry, ponieważ widać było, że kolejne sytuacje bramkowe są tylko kwestią czasu. W 43′ po bardzo ładnym podaniu prostopadłym Jakuba Kopacza, Jakub Nalazek próbował przelobować bramkarza gospodarzy, jednak jego strzał był zbyt silny. Kilka minut później nasz napastnik wypracował sobie sytuację sam na sam z bramkarzem, jednak i tym razem nie udało się zdobyć gola. Hutnik odpowiedział groźnym kontratakiem, jednak w kluczowym momencie zawodnicy gospodarzy sami sobie przeszkodzili i nie zdołali oddać strzału na bramkę. W 57′ po wielu próbach zdobycia gola, wreszcie wyszliśmy na prowadzenie. Po uderzeniu Kuby Kopacza z rzutu wolnego, piłka wróciła do naszego zawodnika, a ten z około 25 metrów bardzo silnym strzałem umieścił piłkę w „okienku” bramki gospodarzy! Od tego momentu w zasadzie nie schodziliśmy z połowy gospodarzy, jednak ciągle brakowało dobrego wykończenia kolejnych akcji. Dopiero w 64′ po pięknym podaniu prostopadłym Piotra Bentkowskiego, piłkę do bramki skierował Jakub Nalazek. W 68′ powinniśmy prowadzić różnicą trzech goli. Po fantastycznej akcji Daniela Malanowskiego, nasz zawodnik został sfaulowany w polu karnym. Sędzia podyktował rzut karny, lecz Daniel nie zdołał pokonać bramkarza. Z przebiegu gry byliśmy drużyną zdecydowanie lepszą, zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie. Byliśmy lepsi zarówno w obronie, jak i w konstruowaniu gry. Niestety rażąca nieskuteczność nie pozwoliła nam wygrać wyżej tego spotkania. Najważniejsze jest jednak to, że każdy z zawodników obecnych na meczu dołożył swoją cegiełkę do wygranej. Wynik końcowy: 1-3