W niedzielę 21 października Sokoły rozegrały swój mecz ligowy w Wildze. Zespół Amura nie wygrał jeszcze żadnego meczu a Sokół zaliczył dwie porażki z rzędu. Wydawało się, że będzie to mecz dla Serocka który pozwoli wrócić na właściwe tory.
Niestety nic podobnego – Wilga zasłużenie wygrała mecz, a zespół z Serocka wracał do domu z opuszczonymi głowami.
Pierwsza połowa rozpoczęła się od bramki gospodarzy. Już w 5 minucie tracimy bramkę po rzucie rożnym. Sokół chciał odrobić straty i zaczął grać bardzo wysoko, czasami zapominając o obronie. Zawodnicy z Serocka stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji bramkowych, ale do bramki piłka wpadła tylko raz. Strzelcem gola w 30minucie był Artur Rawa po asyście Patryka Kalinowskiego. Na przerwę schodziliśmy z remisem 1-1.
Druga połowa w wykonaniu Sokoła była bardzo słaba. Dużo strat w środku pola, niepotrzebne faule, i brak sytuacji bramkowych miało wpływ na wynik meczu. W 55 minucie Amur zdobył bramkę na 2:1 po stałym fragmencie gry. Kolejne gole dla gospodarzy, w 71 i 75 minucie, to konsekwencja błędów indywidualnych po których Amur kontrował bardzo skutecznie. Mecz zakończył się wynikiem 4:1.
Sokół wystąpił w składzie: Łukasz Kardynał, Radosław Rosiński, Błażej Cichmiński, Paweł Badenko, Michał Czarnecki, Sylwester Szambelan, Daniel Głowacki, Krzysztof Szymański, Rafał Choszcz, Artur Rawa, Patryk Kalinowski.
Z ławki: Krystian Szambelan, Mariusz Wiśniewski, Bartosz Kowalski, Tomasz Jaczyński.