W sobotę swój pierwszy mecz w sezonie na własnym boisku rozegrała drużyna II Sokoła. W trzeciej kolejce naszym przeciwnikiem były rezerwy Wieliszewa. Dla zawodników Sokoła „małe derby” mają duże znaczenie, więc zapowiadał się ciekawy mecz.
Już w 8 minucie sędzia podyktował rzut karny dla gości. Do jedenastki podszedł bramkarz Wieliszewa i przegrał ten pojedynek. Karnego i dobitkę obronił bramkarz Serocka Łukasz Kardynał. W 12 minucie piękna akcja lewym skrzydłem – Szymon Darkowski podaje do Jakuba Cegiełki – i mamy 1:0 dla Serocka. W 20 minucie straciliśmy bramkę, którą strzelił nam były zawodnik Sokoła – Kacper Oleś. Do przerwy wynik już nie uległ zmianie i do szatni zeszliśmy z wynikiem 1:1. Do 65 minuty mecz był bardzo wyrównany, lecz właśnie wtedy swoją drugą żółtą kartkę otrzymał obrońca Serocka. Konsekwencją tego były rzut wolny dla Wieliszewa. Piłka po strzale odbiła się od słupka i trafiła pod nogi Olesia, który zdobył drugą bramkę dla Wieliszewa. Wydawałoby się, że to Wieliszew będzie miał mecz pod kontrolą prowadząc 2:1, a Sokół grając w dziesiątkę. Nic podobnego. Wtedy właśnie zawodnicy z Serocka pokazali, że grają do samego końca. W 80 minucie szybkie rozegranie z autu, do piłki doszedł Sylwester Szambelan i mamy remis. W 88 minucie Szambelan podał do Stalmacha i Sokół wyszedł na prowadzenie. W 90 minucie swoją drugą bramkę w meczu strzelił Szambelan, który po otrzymaniu w 92 minucie drugiej żółtej kartki musiał opuścić boisko. Mecz zakończył się wynikiem 4:2 dla Sokoła. Trzy cenne punkty zostają w Serocku.
Sokół wystąpił w składzie: Łukasz Kardynał, Michał Czarnecki, Damian Matusiak, Kamil Chmura, Patryk Ostrowski, Konrad Jasiński, Fabian Smyk, Patryk Tyka, Jakub Cegiełka, Szymon Darkowski, Bartosz Kowalski.
Z ławki: Daniel Chudy za Michała Czarneckiego – 46’, Maciej Stalmach za Konrada Jasińskiego – 46’, Adrian Groszkiewicz za Kamila Chmurę – 46’, Sylwester Szambelan za Patryka Tykę – 46’, Kacper Walczak za Bartosza Kowalskiego – 66’, Sebastian Sekutowicz za Łukasza Kardynała – 80’, Patryk Serafin za Macieja Stalmacha – 92’.