6 października Sokół wyjechał do Marek, gdzie miał rozegrać swój mecz ligowy. Drużyna z Marek przed tą kolejką miała jeden punkt straty do Serocka.
Mecz rozpoczął się raczej spokojnie, przez pierwsze minuty zawodnicy Sokoła rozgrywali mecz na własnej połowie, a gospodarze cofnęli się i czekali na kontrę. Od 20 minuty Marki zaczęły grać wysokim presingiem. Strata przy wyprowadzeniu piłki blisko pola karnego i złe ustawienie naszych obrońców spowodowało utratę pierwszej bramki w 41 minucie. Niefortunnie strzela ją zawodnik Sokoła, który chciał przerwać akcję ślizgiem. W pierwszej połowie Sokół oddał tylko dwa celne strzały. Na przerwę schodziliśmy z wynikiem 1:0 dla Marek.
Na drugą połowę zawodnicy Sokoła wyszli jeszcze bardziej zmotywowani i zaczęli stwarzać sobie sytuacje bramkowe. W 50 minucie, po rozegraniu akcji lewą stroną Sylwester Szambelan podaje piłkę do Krystiana Szambelana, a ten zdobywa bramkę głową. Przy wyniku 1:1 sytuację bramkową miał Radosław Rosiński, który podał piłkę w polu karnym, ale ręką zatrzymał ją zawodnik z Marek. Sędzia stwierdził, że zawodnik podpierał się przy wślizgu i nie odgwizduje rzutu karnego. Bardzo dziwne, ale OK, błędy się zdarzają. Niezadowoleni zawodnicy z Serocka na chwilę zapomnieli po tej sytuacji o ustawieniu na boisku i tracimy bramkę na 2:1. Atmosfera na boisku zrobiła się bardzo nerwowa, a gra się zaostrzyła. Dwie minuty później znowu sędzia dał o sobie znać. Zawodnik Marek przyjął piłkę ręką i oddał strzał do naszej bramki zdobywając trzeciego gola. Sokół próbował jeszcze odrobić straty, ale tego dnia to Marki miały więcej „szczęścia”. Mecz zakończył się wynikiem 3:1 dla Marek.
Sokół wystąpił w składzie: Łukasz Kardynał, Radosław Rosiński, Błażej Cichmiński, Bartosz Szydłowski, Jakub Dytyniak, Daniel Głowacki, Rafał Choszcz, Krzysztof Szymański, Sylwester Szambelan, Krystian Szambelan, Artur Rawa.
Z ławki: Paweł Badenko, Paweł Calak, Bartosz Kowalski, Maciej Stalmach.