W sobotę, 14 października 2017 roku, rozegraliśmy mecz z Koroną Jadów, w ramach 10 kolejki ligowej. Nasze pierwsze starcie zakończyło się naszym zwycięstwem 5:1. Tym razem również wygraliśmy, ale mniejszą liczbą goli. Szczegóły w rozwinięciu newsa.
Skład: Zyskowski Sz. – Dudkowski R., Jeż M. (Ślęzak M.), Kujawka M., Sperczyński T. (Stępień M.,Kowalewski M.), Oktaba M. (Kryśkiewicz R.), Malanowski D. (Ostrowski A.), Kaczmarczyk A. (Kopacz J.), Nalazek J., Stalmach J. (Szachna K.), Bentkowski P.
Od początku meczu byliśmy drużyną lepszą piłkarsko. W zasadzie odbieraliśmy piłkę w każdej części boiska, a z reguły już na połowie przeciwnika. W 3′ spotkania Piotr Bentkowski fantastycznym podaniem prostopadłym uruchomił Michała Oktabę, ale ten zbyt długo zwlekał z podjęciem decyzji o strzale i akcja zakończyła się niepowodzeniem. W kolejnych minutach aktywny był Jakub Nalazek. To właśnie Jakub w 13′ spotkania popisał się przepiękną asystą przy bramce Jakuba Stalmacha. Po przechwycie w środku pola, nasz skrzydłowy wykonał 40 metrowe podanie idealnie do naszego napastnika, a ten bez problemu wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem Korony. W kolejnych minutach popełnialiśmy zbyt dużo błędów, co zemściło się w 22′ spotkania, kiedy to straciliśmy gola. Wynik do przerwy: 1:1
Po przerwie gra nie układała się po naszej myśli. Brakowało nam dokładności, spokoju i zrozumienia na boisku. Przez dłuższy czas nie stwarzaliśmy sytuacji bramkowych. W 50′ po jednej z akcji oskrzydlających Jakub Nalazek nie zdecydował się na podanie do stojącego przed pustą bramką Jakuba Stalmacha. Na szczęście była to jedyna akcja, w której zachowaliśmy się egoistycznie. W 57′ strzeliliśmy upragnionego gola. Jakub Nalazek po krótkim dryblingu zdecydował się na strzał na bramkę, umieszczając piłkę w „okienku” bramki gospodarzy. Chwilę później Korona Jadów powinna wyrównać, po naszej stracie. Na szczęście udało się przerwać akcję, niestety kosztem kontuzji kapitana drużyny – Michała Jeża. W 65′ rozstrzygnęliśmy mecz na naszą korzyść. Przed polem karnym faulowany był Jakub Stalmach, a Jakub Nalazek bardzo ładnymc uderzeniem pokonał bramkarza gospodarzy. Końcowy wynik: 1:3